Emocje towarzyszą dziecku, w każdej chwili życia, są nieodzowny elementem wyrażania jego potrzeb i uczuć. Pokazuje ich cały wachlarz, w zależności od sytuacji. Warto o nich rozmawiać z dzieckiem, uświadamiać i tłumaczyć mu, z czego może wynikać dana emocja. Pozwoli mu to niejednokrotnie na zrozumienie reakcji i zachowań swoich i innych osób. Pamiętajmy, że to my jesteśmy pierwszymi nauczycielami naszego dziecka i to w jaki sposób będziemy okazywać nasze emocje, pokazuje mu jak powinien reagować w konkretnych sytuacjach. Powinniśmy pomóc dziecku w oswajaniu się z emocjami, pomagać mu nazywać to co może czuć w danym momencie. Kiedy np. dziecko płacze, że kolega lub koleżanka zabrało mu zabawkę, podpowiedzmy mu, że czuje złość bądź gdy śmieje się w głos bo rodzic bawi się z nim w zabawę “złap mnie”i biegają po całym domu, powiedzmy potem dziecku, że było wtedy bardzo radosne, czuło się szczęśliwe ;-). Dla nas jest to takie oczywiste ale nasze dzieci dopiero poznają życie, funkcjonowanie w społeczeństwie i naszą rolą jest nauczenie ich nazywania i wyrażania emocji.

Często słyszymy o umiejętności zapanowania nad emocjami, to bardzo ważne, bo ma ogromny wpływ na budowanie relacji z innymi.
Kontrolowanie emocji w dużej mierze zależy od dojrzałości układu nerwowego. Czasem tak trudno, nam dorosłym, zapanować nad emocjami, a co ma zrobić 3-letni maluszek, u którego układ nerwowy jest jeszcze taki słaby. Pomyślmy teraz, jakie emocje budzą się w nas podczas jakiejkolwiek zmiany w naszym życiu. Strach, lęk, niepewność, podekscytowanie, przed tym co nas czeka. Czujemy to, pomimo tego, że żyjemy już przecież trochę na tym świecie i mamy swoje doświadczenia i tak naprawdę podświadomie wiemy, że wszystko się ułoży, że będzie dobrze, że początki zawsze są trudne. Spróbujmy postawić się na miejscu trzylatka, który ma wkroczyć w zupełnie nowe środowisko, przedszkolny świat, nikogo ani niczego tam nie zna, wszystko jest obce, inne niż w domu. Jest pełne obaw, czy rodzice po niego wrócą, zostaje zachwiane jego poczucie bezpieczeństwa. To ogromna zmiana w jego dotychczasowym życiu na wielu płaszczyznach. Dlatego nie bez przyczyny mówi się ,że ze wszystkich sfer rozwojowych dziecka trzyletniego, niewątpliwie to rozwój emocjonalny ma najważniejsze znaczenie w procesie adaptacyjnym w przedszkolu.
Układ nerwowy naszego dziecka jest jeszcze bardzo niedojrzały, co wiąże się z nadmierną wrażliwością i labilnością uczuciową malucha. Dlatego tak często możemy zaobserwować u dzieci w tym wieku gwałtowną i silną reakcję na coś, co tak naprawdę tego nie wymagało.
Z ogromnego rozżalenia i smutku, maluch bez problemu potrafi przejść w stan szczęśliwej i radosnej istotki. Dziecko nie posiada jeszcze umiejętności kontrolowania ani ukrywania własnych emocji, swoje stany emocjonalne niejednokrotnie okazuje krzykiem, płaczem, radością czy śmiechem. Bardzo ważnym jest, aby rodzice nie pozostawili dzieci samych z ich emocjami, np. nie wysyłali malucha w samotności do pokoju, żeby się wypłakało. Wtedy najbardziej potrzebuje Waszej obecności, troski i akceptacji, to umacnia dziecko w poczuciu, że jest ważne i kochane. Dajmy mu pewność, że jesteśmy, a kiedy skończy się jego frustracja lub napad złości, przytulmy je, porozmawiajmy. Maluch, który jest narażony na pozostanie w samotności ze swoimi emocjami, może w przyszłości nie umieć mówić o nich oraz okazywać ich. Nie stwarzajmy też sytuacji, w których wymuszamy na dziecku, aby zaprzestało okazywania swoich uczuć. Często słyszałam , kiedy rodzic mówił do malucha w przedszkolnej szatni: “Przestań się mazać, chłopaki nie płaczą”, lub “jesteś już taka duża, pokaż innym, że jesteś dzielna i nie płaczesz”. Dajmy dziecku prawo do wyrażania prawdziwych uczuć. Pokażmy mu naszą akceptację dla całego wachlarzu jego uczuć, często skrajnych i sprzecznych ale w tym wieku to bardzo normalne.
Różnorodność emocji, rządzi zachowaniem naszego dziecka, pomimo że nie potrafi ich jeszcze nazwać, a jedynie próbuje rozpoznawać niektóre z nich, te najprostsze jak radość czy złość.
Najważniejszą potrzebą psychiczną każdego człowieka, jest potrzeba zaspokojenia poczucia bezpieczeństwa. U małych dzieci jest to podstawą prawidłowego rozwoju funkcji emocjonalnych. Całości dopełniają tu najlepsze uczucia jakie powinniśmy na co dzień zapewnić maluchowi. Miłość, czułość, zrozumienie, życzliwość- okazujmy to naszym dzieciom bezwarunkowo, w potrójnej dawce, tak często jak to tylko możliwe ;-).